Rok wydania: 1994, Wydawnictwo „Studio D”
Jest to być może jedyna na świecie książka, która w ogóle nie posiada tytułu. Również nazwisko autorki nie znalazło się na okładce. Ten minimalizm koresponduje z nieco „zenistycznym” klimatem wierszy.
Tomik prezentowany był na Wystawie Współczesna Polska Sztuka Książki w kategorii „Książki Artystyczne”, zaś jego strona wizualna zdobyła wielu „wyznawców”. Autorem projektu jest mój mąż, Darek Kondefer. Nie rezygnując z autorskich pomysłów potrafił zachował klimat moich ówczesnych kalkografii. Dlatego bez większych problemów przygotowałam w miarę spójny stylistycznie filmowy zwiastun na promocję książki. Złożyły się nań zeskanowane rozkładówki oraz kalkograficzne kadry z „Tańca” (produkcja w tym samym roku dobiegła końca). W ten sposób powstał (prawdopodobnie) pierwszy w Polsce książkowy wideoklip/trailer literacki. Mój ulubiony montażysta Ryszard Krzysztofowicz zapętlił go w ten sposób, by koniec klipu był zarazem jego początkiem, zgodnie z ulubioną przeze mnie zasadą nieskończoności.